sobota, 13 lipca 2019

Spotkanie.... początek

 Przed każdym spotkaniem denerwuje się... i tym razem byłam pełna emocji oraz targających mną rozterek. Nie przeszkodziło mi to jednak szykować się... lekki makijaż.... sexi bluzeczka, krótka mini.... hmm majtki..... siedziałam z dylematem czy założyć sexowne koronki czy klasyczne figi podkreślające krągłość mojej pupy....A może nie iść.... przecież to tylko wirtualna znajomość i jedna krótka kawa.... Jednak nie - umówiłam się idę....poza tym spotkanie na kawie już dało mi poczucie, że jest prawdziwym samcem alfa a do takich zawsze miałam słabość.... Jeszcze tylko mała dawka moich ulubionych perfum.... Jestem gotowa. Wychodzę.... raz się żyje.  Znalazłam samochód na parkingu tak jak było umówione.....Pogoda piękna letni parny wieczór, trochę jeszcze przygasającego zgiełku... Jednak nie słyszałam nawet co się dzieje w około..... głowa moja była zaprzątnięta tym co będzie dalej.... drugie spotkanie  na kawie się nie skończy ale jak? Czy to nie za mało się znamy abym wsiadła.....Jednak i tym razem postanowiłam sie trzymać tego , że jak powiedziałam to ide. Wsiadałam.... pocałował mnie na powitanie w policzek.....  - jesteś gotowa? Jedziemy?
Tylko skinęłam głową bo nie byłam w stanie wydusić słowa..... jakieś miejsca  za oknem,  skrzyżowanie,  boczna droga,  leśny dukt .... miejsce gdzie nie powinno być ruchu i silnik zgasł..... zatrzymaliśmy sie....Położył mi rękę na kolanie, przysunął się bliżej do mnie........
 - Wiesz po co tu jesteś i po co ty jesteś prawda?.......

Chcecie dalej piszcie do mnie.....

piątek, 24 maja 2019

Prysznic.....


          Dzień jak co co dzień. Męczący wyczerpujący. W końcu koniec, upragniony prysznic po całym dniu, aby zmyć jego ciężar, zmęczenie i szaloną gonitwę z czasem.  Ciepła woda, jej strumienie jednak  szybko wprowadziły mnie w stan ukojenia błogi nastrój.  Zaczynało być coraz przyjemniej . Po pierwszym myciu zaczęłam delektować sie tym stanem, po raz kolejny wzięłam więcej żelu o przyjemnym zapachu różanym. Mycie piersi zaczęło przeradzać się w ich pieszczotę , koliste ruchy dawały coraz więcej przyjemności i frajdy

prysznic pomaga się odprężyć
Potem niżej , woda wraz z żelem spływała po moim ciele czułam jak płynie w dół do miejsce których jeszcze dziś nie odwiedziłam... było coraz przyjemniej. Opierając się o bok kabiny  skierowałam strumień cieplej wody z prysznica na wewnętrzną stronę ud.  Moje łono odczuwało zbliżający się strumień wody . 


I coraz bardziej domagało się go..... Drażniłam się z własnym ciałem, z własnymi pragnieniami.... czułam, że powinnam skierować strumień wprost na nie a jednak czerpałam rozkosz z przedłużania tej chwili napięcia..... Najpierw wykonując koliste ruchy zaczęłam coraz częściej o nie zahaczać....W końcu nie mogąc już wytrzymać rozchyliłam nieco wargi, aby strumień uderzył mocno w najczulszy punkt, gdzie od dawna powinny. Moja łechtaczka szalała..... Dodatkowo palec pomagał jej odczuwać przyjemność płynącą z biczy wodnych jakie na nią trafiały....Opierając się tylko bokiem, ramieniem o ścianę prysznicu nie mogłam ustać na nogach . Trzymanie równowagi i nie obijanie się o kabinę stało się niemożliwe. Szum wody, zbliżajaca się fala rozkoszy kumulowały się z siła do kwadratu. Moje ciało wypięte jak struna przygotowane było na nieuchronne.... Orgazm był tak mocny, ze opadłam na dno brodzika z wirującym światem dokoła..... z tego letargu wyrwało mnie dopiero. pukanie i ... "Kotku długo jeszcze.....".  

niedziela, 12 maja 2019

Mokre majtusie......

Jakież to miłe uczucie kiedy znowu mam mokre majtusie.... tak, że przesiąknęły całe....
Wystarczyło kilka chwil oglądania męskiego ciała aby obudziły się we mnie dzikie żądze.... znowu zapragnęłam poczuć go we mnie.... chcecie dowiedzieć się co było dalej... nagrałam filmik w którym to opowiadam.... zapraszam do kontaktu

czwartek, 9 maja 2019

Dziś pochmurny smętny dzień..... jakżeż  tęsknie za ciepłem słońcem.... moje ciało tęskni ..... Nuda , paskudna pogoda..... brak ochoty na nic.... no prawie na nic.... właściwie na coś mam ochotę.... zaczyna budzić się we mnie ciepła iskierka.... ręce mimowolnie zaczynają schodzić niżej....    nie ma słońca a jednak robi się ciepłej.... palec zaczyna wkradać się w majtusie.... wiedziona tym instynktem sunę go dalej..... teraz już nie mogę się powstrzymać..... czuje wilgotne zagłębienie palcem i mój paluszek który jak intruz wkrada się do mojej muszelki.... mmm zaczynam cudowny taniec.....  c.d.n 
Nim zaczęłam pisać.....

Spotkanie.... początek

 Przed każdym spotkaniem denerwuje się... i tym razem byłam pełna emocji oraz targających mną rozterek. Nie przeszkodziło mi to jednak szyko...